niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 6 !!! Boom

                   Rozdział 6 !!
Dobry Wieczór,powracam a nasz Harold ma urodziny *,* Wszyztkiego Najlepszego:*
__________
*Perspektwa Nialla*
Obudziłem się w nocy,Lou spał,wstałem w głowie mi się kręciło i to bardzo
Zszedłem na dół po cichu,Zayn siedział z Harrym i się całowali,po moich policzkach spłynęły łzy.
-Niall poczekaj,to nie tak-szepnął Zayn
-Chcieliśmy Ci powiedzieć,ale nie wiedzieliśmy jak,baliśmy się,że się załamiesz i zamkniesz w sobie-wyjaśnił Harry,oboje mnie przytulili
-Shhh nie płacz,zobaczysz,że się odkochasz,zobaczysz-szepnął mi do ucha Harry
-Chodź robimy kolację-powiedział Zayn i podał mi rękę,którą złapałem
  Zaczęli gotować a ja siedziałem patrząc na nich,w sumie byli szczęśliwi a ja to psułem nie chciałem tego.Louis pewnie jest ze mną tylko dlatego,że żal mu było takiego gówna,wymknąłem się z kuchni,ubrałem się,a potem buty i kurtkę i wyszedłem,źle się czułem gorączka dawała o sobie znaki,skierowałem sie do domu Liama,odrazu mi otworzył i przytulił
-Tęskniłem za Tobą-szepneliśmy w tym samym czasie,następnie Li mnie pocieszał i tłumaczył
-Mógłbyś być moim psychologie,chyba że zamknął mnie w psychiatryku-powiedziałem
-Niall skończ z tym,chodź odproawdzę Cię do domu jest już późno-powiedział,skierowaliśmy się do domu mojego domu chyba tak mogę go nazywać prawda ?
-Dziękuję Li za wszystko-szepnąłem i go przytuliłem
-Nie dziękuj od tego jestem,miśku-przytulił mnie mocniej,wszedłem przez bramkę a następnie przez drzwi,zamknąłem je i odrazu zobaczyłem kogo Zayna i Harrego
-Gdzie byłeś-zapytał Zayn
-Przerpaszam,u Liama-szepnąłem a Harry mnie przytulił wiedział o co chodzi
-Chodź musisz się położyć-szepnął mi do ucha aby po chwili zniknąć na górze
-Zayn jesteś zły ?-zapytałem cicho na co kn pokręcił głową
-Nie po prostu,martwimy się o Ciebie,Kochanie Loui chce z tobą porozmawiać-powiedział,ściągnąłem buty i kurtkę i skierowałem się do mojego pokoju
-Powiesz mi o co chodzi?-zapytałem cicho i niepewnie
-Musimy porozmawiać.-powiedział
-Chcesz zerwać ? -zapytałem cicho bawiąc się palcami
-Co ?! Nie głuptasie,chodzi o to,że nie radzisz sobie i my nie chcemy żebyś się stoczył i chcemy żebyć porozmawiał z panią psycholog-powiedział patrząc mi w oczy
-Nie,nie zrobicie ze mnie jakiegoś psychopatę-warknąłem i zamknąłem się w łazience,zacząłem cicho płakać,popatrzyłem na swoje odbicie w lustrze
-Jesteś ohydny,powinieneś wygrać nagrodę nobla za najbardziej ohydnego człowieka na świecie-powiedział głos w mojej głowie z całej siły uderzyłem w lustro ręką,odsunąłem się od tego żeby nic nie zrobić z mojej ręki leciała krew.Drzwi się otworzyły Harry klękną przede mną i wziął mnie,opatrzył rękę
-Przepraszam nie chciałem,nie chciałem tak mi przykro-szeptałem,położył mnie na łóżku i przytulał oraz kołysał
------------
Jest rozdział taki sobie
Przepraszam za błedy bo na telefonie :(

4 komentarze:

  1. Rozdział Boski :]
    Czekam na next'a
    Życzę weny i pozdrawiam
    Całuski :***********

    OdpowiedzUsuń
  2. Super *.*
    Zostałaś nominowana do nowego Tag'u "10 faktów o mnie"
    więcej informacji: http://ostatniemarzenie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Misiu :)
    Nominowałam Cię do L.A więcej informacji znajdziesz tu http://about-love-friends.blogspot.com/2015/02/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
A jeżeli jesteś tutaj to skomentuj to tylko chwila dla Ciebie,a dla mnie wielka motywacja :) <3!!!